Victor Frankl stwierdził że nie ma dla Seniorów nic gorszego jak izolacja powoduje on poczucie mniejszej ważności, utratę sensu życia oraz zwiększenia ilości niebezpiecznych upadków. Wiem o tym nie tylko z raportów ale też ze swojej pracy jako opiekun.
Z autopsji wiem że osoby które izolują osoby starsze w swoich Rodzinach mają pewną tendencje do likwidacji ze swojego otoczenia najbliższych nie tylko z powodów złego prowadzenia lub niby niższego cenzusu majątkowego, ale również z powodu różnicy poglądów , odmiennego stylu życia a nawet dlatego że nie całują ich w dupę.
W jakiś więcautopsji Seniorzy przyczynili się do tej sytuacji, ponieważ postępowanie Izolatorów jest konsekwentne i myśląc logicznie można było przewidzieć że gdy nie będzie w ich interesie wspieranie seniorów, będą dążyli by pozbyć się ich ze swojego kręgu. Ograniczając się do dostarczania chleba i leków.
Natomiast brak im czasu dla Seniorów i cierpliwości, myślę że bardzo ważne jest przygotować się do starości. Tak jak ks. Pawlukiewicz wspominał pewna Panią z Domu Aktora w Skolimowie która mimo 90- lat zachowała jasność umysłu dzięki temu że poszła w książki.
Z autopsji pamiętam jak w Bawarii opiekowałem się pewnymi staruszkami czytali oni czasopisma, grali w gry planszowe, słuchali podcastów przez słuchawki a w niedzielę słuchali w radio audycji Biblijnej.
Jest bezdyskusyjne że Bóg i silna wiara jest ogromnie ważna w tym jak postrzegamy nasze życie w okresie późnej starości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz